Co czytamy #66 Świąteczno-zimowe picturebooki

Boże Narodzenie zbliża się wielkimi krokami, w biblioteczce Młodego nie mogło zatem zabraknąć nowości o tematyce świątecznej 🙂 Znając własne słabości, zapewne nie będą to ostatnie książki z motywem bożonarodzeniowo – zimowym, jakie zadomowią się na naszych półkach w tym roku, ale póki co chciałabym Wam pokazać poniższe cztery, niezwykle ciepłe, urocze, idealne do czytania w tym wyjątkowym okresie (i nie tylko 😉 ) pozycje. Zapraszam 🙂

Świąteczna pobudka 

Autor: Marzena Kwietniewska-Talarczyk, Katarzyna Zielińska (ilustracje)
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Liczba stron: 32

Piękna, ciepła, przecudnie zilustrowana opowieść, o grupie leśnych zwierząt, które za sprawą pewnego psiaka postanawiają nie zapadać w zimowy sen (czy może raczej, we właściwym momencie się obudzić), by aktywnie uczestniczyć w świętowaniu Bożego Narodzenia, doświadczyć tych wszystkich (najważniejszych dla dzieci) wspaniałości z nimi związanych: ubrać choinkę, wspólnie zasiąść do wigilijnej wieczerzy, spotkać Mikołaja i otrzymać wymarzone prezenty. Czy magia Świąt zadziała i sympatycznym bohaterom uda się doczekać pierwszej gwiazdki? Cóż, poniekąd tak 😉

Świąteczna pobudka to idealna propozycja na grudniowy czas, przepełniona gwiazdkowym klimatem, która świetnie sprawdzi się również jako wprowadzenie najmłodszych do tematu związanych z Bożym Narodzeniem oraz polskich tradycji.

Gwiazdka! Nie przeszkadzać!

Autor: Barbara Supeł, Beata Żurawska (ilustracje)
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Liczba stron: 32

Tym razem pełna uroku i ciepła wierszowana opowiastka, o tym jak pewna myszka o złotym serduszku z ogromnym poświęceniem ratowała Święta 😉

Oprócz wspomnianej myszki głównymi bohaterami opowiastki jest niezwykle pomysłowe, kreatywne i pełne zapału do działania rodzeństwo – Ania i Antoś. Dzieci gorąco pragną, by zaangażować je w przedświąteczne przygotowania, ale ze strony rodziców słyszą jedynie jakże typowe (i jednocześnie krzywdzące dla najmłodszych) Nie przeszkadzać!, mające zapewne uchronić dom przed jeszcze większym chaosem i bałaganem. Dzieciaki postanawiają zatem pomóc rodzicom nieco na przekór ich woli, tj. w nocy, kiedy zmęczeni całodziennymi przygotowaniami rodzice smacznie śpią 😉

Jak się zapewne domyślacie, kiedy do akcji wkraczają przedszkolaki, jest niezwykle kreatywnie, ale z pewnością niezbyt czysto. No i – nie ma co ukrywać – od ich pomysłowości niekiedy włos jeży się na głowie 😉 Bliźniaki po swojemu i z fantazją dekorują pierniczki, świątecznie upiększają okna z pomocą farb i flamastrów, dokonują cudownego rozmnożenia choinkowych łańcuchów przy pomocy nożyczek itd 🙂 Ale, jak to się ładnie mówi, w końcu liczą się dobre chęci i warto byłoby te dziecięce starania docenić 🙂 Jednak obserwująca to wszystko mała myszka nie tylko ich nie docenia, co patrzy na to wszystko z ogromnym przerażeniem. No bo jak do tak zabałaganionego domu przyjdzie Mikołaj? I czy da takim małym psotnikom prezenty?

Można chyba napisać, że myszka reprezentuje to nieco bardziej konserwatywne, tradycyjne podejście do świątecznych przygotowań, którego zwolennicy uważają, że w ten Wielki Dzień w domu musi panować ład i porządek, a wszystko lśnić czystością. Choć niewątpliwe kieruje nią złote serduszko i dobre chęci 🙂 Ukradkiem sprząta zatem kuchnię, myje okna, klei łańcuchy, kąpie umorusane bliźnięta i robi wiele wiele więcej, aż wreszcie zasypia ze zmęczenia. Skąd my to znamy, prawda? 😉 Wielu z nas dorosłych zachowuje się dokładnie, jak ona. Niby nie na tym polegają Święta, ale nie oszukujmy się, mało kto potrafi “wrzucić na luz”, w większości stajemy na rzęsach w trakcie przygotowań, by wszystko w te wyjątkowe dni było idealne. Choć chyba nigdy nie jest, co nie zmienia faktu, że i tak co roku się staramy.

Choć przyznać należy, że w odróżnieniu od naszych starań, które nie zawsze zostają docenione, ciężka nocna praca spotkała się z uznaniem samego… Świętego Mikołaja, który nie dość, że zostawił dla myszki prezent, to jeszcze napisał do niej przemiły list, dowodzący, że pan z białą brodą wszystko widzi! 😉 

Gwiazdka! Nie przeszkadzać! jest zatem idealną książką, by po pierwsze pokazać dzieciom różne podejścia do kwestii przygotowań do Bożego Narodzenia oraz samego świętowania, a po drugie zastanowić się nad własnym do nich stosunkiem i stosunkiem zaangażowania w tą przedświąteczną krzątaninę najmłodszych domowników 🙂 Może wszyscy powinniśmy troszkę odpuścić, w końcu w tym wyjątkowym czasie liczą się chęci, radosna, bożonarodzeniowa atmosfera i wspólnie spędzony z rodziną czas, a niekoniecznie lśniące czystością okna i pięknie udekorowane ciasteczka 😉

Megabombkowy Hotel Gwiazdkowy

Autor: Tracey Corderoy, Tony Neal
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Liczba stron: 32

Jeśli tytuł tej książki przywodzi Wam na myśl komercyjną wizją świąt, to trafiliście w dziesiątkę. Boże Narodzenie w stylu telewizyjnej reklamy wymarzyła sobie bowiem pewna żabka. Traf chciał, że trafiła jednak w zupełnie inne miejsce, bo do położonego na drugim krańcu świata względem tytułowego hotelu domu sympatycznego i niezwykle poczciwego niedźwiedzia. Zrozpaczona żaba zdała sobie sprawę, że do swojej wymarzonej świątecznej destynacji już nie zdąży dotrzeć na czas.

Nieco zaskoczony zaistniałą sytuacją miś widząc rozczarowanie żabki, zaprosił ją do siebie na święta. Boże Narodzenie z misiem okazuje się być wypełnione mnóstwem atrakcji, nawet – jak się okazuje – większych niż te z hotelowej broszury. A do tego tego przepełnione wyjątkową, domową, pełną rodzinnego ciepła atmosferą, jakiej nie zapewni żaden megabombkowy hotel.

Doskonałym pomysłem, zasługującym na uznanie, jest z pewnością skonfrontowanie oczekiwań żabki i jej wizji Świąt z podejściem misia, gościnnego, otwartego na drugą osobę, tego nieoczkiwanego gościa, który potrzebuje pomocy i dla którego w naszych domach powinno w Święta znaleźć się miejsce.

Cudowna, ciepła i przepełniona humorem opowieść o tym, co tak naprawdę jest w czasie Świąt Bożego Narodzenia najważniejsze. Książka tym bardziej cenna, że dziś wielu dzieciom ten wyjątkowy okres kojarzy się głownie z przedświąteczną gorączką zakupów i komercyjną wizją Świąt rodem z reklam.

Elfy na ratunek!

Autor: Barbara Supeł, Dorina Auksztulewicz (ilustracje)
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Liczba stron: 32

I na koniec kolejna rymowana opowieść. Ciepła, bardzo sympatyczna, zabawna i cudownie zilustrowana historia pełna świątecznej magii, tym razem o mieszkających w małej wiosce na północy elfach, z ogromnym zaangażowaniem przygotowujących prezenty dla wszystkich dzieci i dbających, by Mikołaj mógł je do adresatów dostarczyć. Niestety, gdy wszystko było gotowe, okazało się, że renifery Mikołaja są chore i nie mogą nigdzie polecieć. Jak zatem Święty dostarczy prezenty?

Elfy próbują jakoś zażegnać kryzysową sytuację. Próbują zagonić do pracy aniołki, kupują szybkie auto, podrasowały sanie silnikiem odrzutowym, a nawet budują wielki balon 🙂 Trudno odmówić elfom pomysłowości i kreatywności, ale choć ich pomysły budzą uśmiech na twarzy, to wszystkie ich wysiłki kończą się katastrofą. Na szczęście Pani Mikołajowa wkracza do akcji i ratuje święta lecząc renifery swoją miksturą:-) Jej mąż mógł zatem spokojnie wyruszyć w swoją coroczną podróż swoim tradycyjnym środkiem lokomocji 🙂

Jeśli podobał ci się ten wpis skomentuj go, zalajkuj na fanpejdżu, udostępnij dalej lub polub mnie na FB 🙂 Dziękuję, poczuję się doceniona 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *