W co grać z maluchem #10 Park dinozaurów

Jeśli miałabym z czystym sumieniem polecić jaką familijną grę, w którą grać mogą już nawet trzylatki, z pewnością byłby to Park dinozaurów z serii kooperacyjnych gier dla dzieci wydawnictwa Egmont Rodzinka wygrywa. Zaraz dowiecie się dlaczego 🙂

Na dobry początek, oto co znajdziemy w pudełku.

Przede wszystkim tekturową, dwustronną planszę z różną liczbą pól, osiem żetonów obiektów i osiem żetonów tyranozaurów, kostkę do gry z oczkami o wartościach 1-4, drewnianą kulkę pełniącą funkcję meteorytu 😉 oraz – to chyba najfajniejsza rzecz w całym zestawie z punktu widzenia dzieciaków – 4 kolorowe drewniane pionki w kształcie dinozaurów 😉 Co najważniejsze, nie trzeba się o nie kłócić, ponieważ wszystkie pionki w tej grze są wspólne 🙂 W skład zestawu wchodzi też oczywiście instrukcja. Całość wyprodukowana została z wysokiej jakości, wytrzymałych materiałów, gwarantujących wiele rodzinnych rozgrywek 🙂

No dobrze, kiedy już wiemy co na nas czeka w pudełku, warto się dowiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi 😉 Celem gry jest doprowadzenie jak największej liczby dinozaurów do właściwych wybiegów, zanim skończy się czas gry, odmierzany przy pomocy wspomnianego meteorytu. Zanim jednak rozpoczniemy rozgrywkę musimy podjąć dwie decyzje – wybrać stopień trudności gry i stronę planszy. Jedna z nich zawiera 20 pól tworzących trasę, przez którą muszą przejść dinozaury, druga natomiast ma ich aż 28.

Na początek warto wybrać wersję najprostszą, czyli z krótszą trasą i beż żetonów tyranozaurów, które mają za zadanie utrudnić rozgrywkę. W wskazanym miejscu planszy umieszczamy meteoryt. W trakcie gry będziemy go przesuwać zgodnie z wyznaczoną trasą. W odpowiednich narożnikach planszy stawiamy 4 pionki dinozaurów. W trakcie gry dinozaury powinny powrócić do swoich pół startowych – w ten sposób zostają uratowane, zanim w Ziemię uderzy meteoryt.

Żetony obiektów odwracamy obrazkami do dołu i kładziemy je na środku planszy. Grę rozpoczyna najmłodszy gracz. Po rzucie kostką przemieszczamy dowolnego dinozaura o tyle pół, ile wypadło na kostce, ale nie możemy zakończyć ruchu na polu zajętym przez innego dinozaura. Jeśli dinozaur zatrzyma się na polu z obiektem (np. kością lub pazurem), należy odkryć jeden z żetonów znajdujących się na środku planszy. Oczywiście nie musicie zgadywać tego w pojedynkę – w tej grze wszyscy gramy w jednej drużynie 🙂 Jeśli uda się nam trafić na taki sam obrazek, jaki widnieje na polu zajętym przez dinozaura, mamy powód do radości bowiem… nic się nie dzieje. Dinozaur przeszedł bezpiecznie, a my nie ruszamy meteorytu. Jeśli jednak obrazki się różnią, niestety przemieszczamy meteoryt o jedno pole w prawo. Tym samym zostaje nam mniej czasu na uratowanie dinozaurów. Kończąc ruch zakrywamy odkryty żeton. Jeśli w wyniku rzutu nasz dinozaur wyląduje na polu startowym w innym kolorze niż jego własny, to nasz dinozaur jest bezpieczny, a my nie przesuwamy meteorytu. Jeśli natomiast dinozaur wróci na swoje pole startowe (a dokładniej mówiąc, wróci na nie lub je minie), zostaje uratowany i możemy zdjąć go z planszy. Meteorytu w tym przypadku również nie ruszamy 🙂

Gra w podstawowym wariancie ma dwa możliwe zakończenia. Jeśli nie uda nam się uratować wszystkich czterech dinozaurów zanim meteoryt dotrze do swojego ostatniego pola, no cóż – przegraliśmy 😉 Nie pozostaje nic innego, jak tylko spróbować ponownie 😀 Jeśli nam się uda, odnieśliśmy zwycięstwo 🙂

W wersji trudniejszej możemy na początek wydłużyć dinozaurom trasę, przy czym trasa meteorytu pozostaje niezmieniona. Najtrudniejszym wariantem rozgrywki jest ten z dłuższą trasą i wykorzystaniem żetonów z t-rexami. Przede wszystkim nie musimy używać wszystkich od razu, możemy zacząć od jednego żetonu, a następnie stopniowo zwiększać ich liczbę. Wybraną liczbę żetonów należy wymieszać z żetonami obiektów. Jeśli w wyniku naszego ruchu dinozaur zatrzyma się na polu z obiektem, należy odkryć jeden z żetonów znajdujących się na środku planszy. Jeśli pojawi się na nim t-rex, przesuwamy meteoryt o 1 pole w prawo, a odkryty żeton umieszczamy na najbliższym wolnym polu za właśnie ruszonym pionkiem (przy czym nie może to być pole startowe). Pole zasłonięte tyranozaurem jest zablokowane – można je co prawda minąć, ale stanąć na nim już nie. Im zatem więcej tych żetonów, tym trudniej. Brak możliwości wykonania jakiegokolwiek ruchu oznacza przegraną.

Możliwe są jeszcze inne warianty gry, o których nie będę się tu rozpisywać – wszystko znajdziecie w instrukcji 🙂

Park dinozaurów jest grą rewelacyjną 🙂 Przede wszystkim, rośnie wraz z dzieckiem. Poprzez zabawę dziecko uczy się stosowania się do określonych zasad i panowania nad emocjami. Jest to gra kooperacyjna, a zatem nie jest nastawiona na rywalizację, a na często zaniedbywaną naukę współpracy. Czytając powyższy opis zapewne zauważyliście, że Park dinozaurów to połączenie klasycznej planszówki z grą typu memory. Doskonale sprawdzi się zatem jako pomoc w ćwiczeniu pamięci, logicznego i strategicznego myślenia (czasami decyzja którym pionkiem ruszyć naprawdę wcale nie jest prosta). Każda rozgrywka to mnóstwo emocji, a dodatkowe warianty gry, przede wszystkim z wykorzystaniem żetonów tyranozaurów, tylko jeszcze tych emocji dodają i podnoszą pozytywne napięcie towarzyszące każdej rozgrywce – w końcu staje się ona trudniejsza. A przecież każdemu bardzo zależy na uratowaniu dinozaurów 😉 To naprawdę doskonała zabawa w gronie rodziny i przyjaciół.

Jeśli podobał ci się ten wpis skomentuj go, zalajkuj na fanpejdżu, udostępnij dalej lub polub mnie na FB 🙂 Dziękuję, poczuję się doceniona 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *