Co czytamy #92 To są domy świata

Ostatnio lubimy książkowo podróżować palcem po mapie 🙂 A prezentowana dziś książka jest na to najlepszym dowodem. Zawsze bardzo się cieszę, gdy powstają książki o kulturach i różnorodności! To buduje w dziecku ciekawość, związaną z poznawaniem świata. Stwarza także okazję, by rozmawiać o różnicach, uczyć akceptacji i szacunku dla drugiego człowieka.

To są domy świata

Autor: Maria Szarf, Monika Rejkowska (ilustracje)
Liczba stron: 64
Wydawnictwo: Papilon

Dzięki książce mamy możliwość odwiedzenia (i zajrzenia do środka) 28 domów na różnych kontynentach. Oprowadza nas po nich sympatyczne rodzeństwo Maja i Emil w towarzystwie domowego kociaka. Odnalezienie jego imienia to pierwsza zagadka, która czeka na małych podróżników 🙂

W podróż wyruszamy z Polski, następnie udajemy się do kilku europejskich państw, m.in, Norwegii, Holandii, Wielkiej Brytanii, Grecji i Hiszpanii. Ciąg dalszy naszej podróży to obie Ameryki, w których odwiedzamy Stany Zjednoczone, Meksyk, Kubę, Peru i Brazylię. Kolejne etapy to Australia i Oceania, Azja (m.in. Japonia, Chiny i Mongolia) i – na koniec – Afryka. Na tym kontynencie mamy możliwość odwiedzić domy z Egiptu, Tunezji i Kenii.

Na mapie, znajdującej się na początku książki, zaznaczono wszystkie przedstawione domy, aby młodemu czytelnikowi łatwiej było się zorientować, gdzie na świecie się one znajdują.

Każdy rozdział rozpoczyna się krótką informacją o tym, jak wyglądają domy w konkretnym regionie, ciekawostki związane z budownictwem mieszkaniowym danego kraju. Autorka wyjaśnia przy okazji trudniejsze słowa związane z architekturą i geografią. Poznajemy także niektóre charakterystyczne dla danego państwa zwyczaje i potrawy oraz – co uważam za ogromny plus – nazwy domów w  językach obowiązujących w danym krajach wraz z zapisem fonetycznym. Każda rozkładówka zawiera ilustracje przedstawiające budynki z zewnątrz oraz ich wnętrza, co osobiście uważam na najbardziej fascynujące 🙂 Nie wiem jak Was, ale mnie zawsze fascynowało jak mieszkają inni ludzie 😉 Dodatkowo na dzieci czekają różne zadania związane z ilustracjami 🙂

A ponieważ, jak mówi powiedzenie, wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej, książkę kończy rozdział poświęcony… radości z powrotu do domu 🙂 To odczuwają nasi mali podróżnicy, kiedy po długich i fascynujących wojażach wracają wreszcie do rodziny.

Takie książkowe „podróżowanie” jest niesamowicie fajne i kształcące. Otwiera dziecięce głowy na nowe kultury, poznawanie nowości i akceptację dla inności i to różnych aspektach codziennego życia. Czy mówimy o kuchni, codziennych zwyczajach, czy rzeczach uznawanych w różnych krajach za potrzebne i użyteczne. Pomaga wychować ciekawych świata, otwartych i tolerancyjnych ludzi. Rewelacyjna książka, polecamy serdecznie 🙂

Jeśli podobał ci się ten wpis skomentuj go, zalajkuj na fanpejdżu, udostępnij dalej lub polub mnie na FB 🙂 Dziękuję, poczuję się doceniona 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *