Co czytamy #100 Książki na Boże Narodzenie

Dziś zapraszam na kolejny z cyklu wpisów świątecznych 🙂

Ilustrowana klasyka literatury. Opowieść wigilijna

Autor: Charles Dickens, (opracowanie) Jeremy Hauck, (ilustracje) Maïté Schmitt
Wydawnictwo: Frajda 
Liczba stron: 128

Opowieść Wigilijna to klasyczne dzieło Charlesa Dickensa, na którego lekturę zdecydowaliśmy się w tym roku. Aby była ona strawna dla Młodego, zdecydowaliśmy się na fantastycznie zilustrowane i zaadaptowane dla najmłodszych czytelników wydanie Wydawnictwa Frajda. Język książki jest prosty, uwspółcześniony, a przez to zrozumiały dla dzieci.

Ponieważ adaptacja wierna jest oryginałowi, nie polecam jej dzieciom, które boją się duchów, w końcu opowieść opiera się właśnie na nawiedzaniu Scooge’a przez trzy duchy (a w sumie to nawet cztery 😉 ), a ilustracje, zwłaszcza w końcowej części, są nieco straszne.

Skoro już o ilustracjach mowa, są one cudowne. Młody je uwielbia i nie ma dnia, żeby nie kartkował książki w ich poszukiwaniu, a warto dodać, że ilustracji nie ma przesadnie dużo. Niemniej jednak książka wizualnie cieszy oczy, bez dwóch zdań. Wzrok przykuwa już zresztą sama okładka 🙂

W środku czeka na nas powszechnie chyba znana historia Ebenezera Scrooge’a, którego w okresie bożonarodzeniowym nawiedzają trzy duchy: Minionych, Obecnych i Przyszłych Świąt Bożego Narodzenia. Duchy próbują nakłonić go do do zmiany postępowania wobec ludzi, którą to przemianę bohater ostatecznie przechodzi.

Historia, choć zaadaptowana dla młodszych czytelników, nie jest przesadnie wygładzona. Nadal są tam fragmenty nieco straszne i mroczne, jest śmierć i choroba, czy lęk przed potępieniem, co uznaję akurat za plus – w końcu historia ta ma wstrząsnąć czytelnikiem i spowodować zmianę w tych, dla których w życiu nie liczy się nic innego poza własnym interesem, ukazać jak ważne jest dzielenie się z innymi, niesienie pomocy, docenianie tego, co mamy, po prostu bycie dobrym. To przesłanie ważne i aktualne również w dzisiejszych, przepełnionych konsumpcjonizmem czasach. I nie tylko w okresie Świąt.

Na początku książki znaleźć możemy krótką sylwetkę autora i genezę powstania Opowieści wigilijnej, na końcu natomiast zbiór kolęd (w polskim tłumaczeniu) popularnych w czasie, gdy Opowieść… po raz pierwszy opublikowano.

Szczęściarz

Autor: Marta Dąbrowska, (ilustracje) Joanna Czarnecka
Wydawnictwo: Wydawnictwo BIS
Liczba stron: 104

Szczęściarz to jedna z tych opowieści, gdzie Boże Narodzenie stanowi jedynie tło, choć w zasadzie historia ta mogłaby wydarzyć się w każdym czasie. Ale, nie ma co ukrywać, osadzenie opowieści w tym magicznym, wyjątkowym okresie, czyni ją jeszcze cudowniejszą 🙂

Jest to piękna, niezwykle wzruszająca historia starego, gałgankowego pajacyka noszącego czapeczkę z czterolistną koniczynką i mieszkającego w kwiaciarni. Ponieważ dzieci rzadko tam zaglądają, pajacyk czuje się bardzo samotny. Jego wielkim marzeniem jest trafić w ręce jakiegoś dziecka i stać się… zabawką. Zabawką kochaną i używaną. Z tej przyczyny z tęsknotą spogląda na znajdujący się po drugiej stronie ulic sklep z zabawkami, w którym oczywiście nigdy nie brakuje dzieci. 

Pewnego dnia nasz bohater w końcu pokonuje strach podejmuje decyzję o opuszczeniu kwiaciarni. Tak rozpoczyna się jego wielka przygoda, w trakcie której Szczęściarz zdobywa mnóstwo doświadczeń, a przede wszystkim kilkoro przyjaciół. No i spełnia się jego największe marzenie 🙂

Oprócz czysto przygodowego, że tak powiem, waloru, opowieść pokazuje szereg bardzo ważnych w życiu każdego człowieka wartości. Podróż i napotkane w jej trakcie postacie uczą naszego bohatera życia i zmieniają jego postrzeganie świata na bardziej realistyczny. A dodać należy, że nie zawsze jest to lekcja łatwa i przyjemna, np. w cudowny sposób pokazano tu, że nie wszystko złoto, co się świeci (a dokładnie, że nie wszystko, co piękne i nowe jest dobre, a to co niebyt urodziwe zawsze jest złe). 

To taka pełna emocji świąteczna opowieść o podążaniu za marzeniami, poszukiwaniu szczęścia, o odwadze i przyjaźni, idealna do czytania w długie, zimowe wieczory.

Nie można zapomnieć o przepięknych, niezwykle klimatycznych ilustracjach, które niezawodnie wprowadzą Was w zimowy nastrój 🙂  

Detektywi z podstawówki. Tajemnica trenera Bombki

Autor: Alicja Sinicka, (ilustracje) Łukasz Silski
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Liczba stron: 176

W naszym przypadku nie mogłoby się obyć bez świątecznych kryminałów 🙂 Nie mogło zatem zabraknąć jednego w dzisiejszym zestawieniu.

Jest to trzeci (po Tajemnicy Dyrektora Bębenka i Tajemnicy Woźnej Drucik) tom z serii Detektywi z podstawówki. Na młodych detektywów, uczęszczających już do czwartej klasy podstawówki, czeka kolejna zagadka. Tym razem akcja książki rozgrywa się w okresie świąt Bożego Narodzenia, a bohaterowie – Kasia i Karol – wraz z kolegami ubierają szkolną choinkę. W trakcie przystrajania drzewka Karol upuszcza szpic, a z rozbitej ozdoby wypada tajemnicza wiadomość: “W tym roku choinki nie będzie”. Następnego dnia okazuje się, że choinka faktycznie zniknęła.

Młodzi detektywi z grupy “Kasz i Hen” rozpoczynają śledztwo w sprawie tajemniczego zaginięcia świątecznego drzewka. Pierwszym podejrzanym zostaje tytułowy trener Bombka. Czy faktycznie ma on z tym coś wspólnego? Jak dzieciaki poradzą sobie z rozwiązaniem zagadki? I wreszcie, czy choinka wróci do szkoły? Odpowiedzi na te pytania szukajcie w książce 🙂

Oprócz detektywistycznej historii osadzonej w bożonarodzeniowej scenerii, książka zawiera bardzo pozytywny przekaz, oparty na wartościach takich jak prawda i sprawiedliwość. Bohaterowie raczą czytelników cennymi wskazówkami i radami, np. o wadze współpracy, czy o tym, jak radzić sobie z emocjami.

Tekst wzbogacony został ilustracjami Łukasza Silskiego. Choć dodać należy, że nie ma ich zbyt dużo, jak to na książkę dla nieco starszych przystało 😉 Czcionka jest duża, a rozdziały krótkie, nada się zatem do samodzielnego czytania przez uczniów szkoły podstawowej, ale równie świetnie sprawdzi się do wspólnego czytania w przypadku nieco młodszych dzieci.

Podsumowując, polecamy wszystkim miłośnikom powieści detektywistycznych, zwłaszcza tych, których akacja toczy się w okresie Bożego Narodzenia 🙂

Shifty McGifty and Slippery Sam: Jingle Bells!

Autor:  Tracey Corderoy, (ilustracje) Steven Lenton 
Wydawnictwo: Nosy Crow Ltd
Liczba stron: 128

Trzy zabawne historie w języku angielskim, opowiadające o przygodach dwóch sympatycznych psiaków-cukierników, którzy są przy okazji detektywami – amatorami, tytułowych Shifty’ego McGifty’ego i Slippery’ego Sama. Nakładem wydawnictwa Nosy Crow ukazało się do tej pory kilkanaście tomów opowieści o ich przygodach, część w postaci kolorowych picturebooków dla młodszych czytelników oraz nieco mniej barwnych książek dla nieco starszych dzieci. Prezentowana pozycja należy właśnie do tej drugiej kategorii.

Warto przy okazji dodać w Polsce ukazało się kilka tomów pod tytułem Dociekliwi Detektywi, niestety nie ma wśród nich książek o tematyce bożonarodzeniowej.

Książki z prezentowanej serii, te dla starszych dzieci, zawierają po trzy opowiadania, w których zawsze dużo się dzieje i Shifty i Sam mają dużo na głowie. Tak jest i w tym przypadku 🙂

Pierwsza historia, jako jedyna w tomie, ma świątecznych charkter, ponieważ Shifty i Sam otrzymali od Świętego Mikołaja zlecenie upieczenia mu świątecznego ciasta. Jednak po przybyciu na Biegun Północny odkrywają, że ktoś ukradł wszystkie prezenty. Cóż robić, psiakom nie pozostaje nic innego jak wyruszyć w podróż, by ocalić Święta Bożego Narodzenia 🙂

W pozostałych dwóch historiach duet rozwiązujący zagadki szuka potworów morskich, a przynajmniej jednego, grasującego m.in. w wesołym miasteczku…

…oraz rozwiązują zagadkę pewnego nieco tajemniczego kota, który wydaje się przynosić pecha Samowi.

Książka jest świetna, pełna tajemnic i humoru. Idealna do wspólnego czytania z dzieckiem, ale i do prób samodzielnego czytania w języku angielskim. Każda historia liczy około 40 stron i podzielona jest na 3-4 rozdziały. Tekstu nie ma przesadnie dużo, a czcionka jest spora, z ograniczoną ilością dostępnego tekstu na stronie. Do tego opowiadania doskonale uzupełniają fantastyczne ilustracje Stevena Lentona. Polecamy 🙂

Na dziś to już wszystko, do zobaczenia po Świętach 🙂

Jeśli podobał ci się ten wpis skomentuj go, zalajkuj na fanpejdżu, udostępnij dalej lub polub mnie na FB 🙂 Dziękuję, poczuję się doceniona :-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *