Dziś kolejny wpis z cyklu „W kuchni z tatą” 😀 Dzisiaj zajmiemy się przepisem, który ostatnio chodził mi po głowie, gdyż miałem nieodpartą ochotę na pieczone danie z kurczakiem w roli głównej. Biorąc pod uwagę, że nasz syn w zasadzie jada już wszystko to, co my, mogliśmy pozwolić sobie na trochę frywolności, która jeszcze nikomu krzywdy nie wyrządziła 🙂
SKŁADNIKI:
- około 1,5-2 kg podudzi z kurczaka
- wybrane warzywa do frytek (ziemniaki, marchewki, pietruszki, seler)
- olej
- miód
- pieprz oraz inne dowolne przyprawy
W pierwszej kolejności przygotowujemy marynatę do kurczaka. Do miski wlewamy olej, kilka łyżek miodu, dodajemy swoje ulubione przyprawy. Podudzia układamy tak, aby marynata zakrywała je całkowicie i wstawiamy do lodówki na kilka godzin, najlepiej na całą noc.
Podudzia układamy w brytfannie albo innym, dużym naczyniu żaroodpornym. Całość przykrywany folią aluminiową, robiąc w niej kilka otworów i wkładamy do nagrzanego do 180 st.C piekarnika na około godzinę. Na 10 minut przed końcem pieczenia zdejmujemy folię aluminiową, aby podudzia się jeszcze troszkę zarumieniły 🙂
W międzyczasie przygotowujemy frytki. Warzywa kroimy na grube paski, które obtaczamy w oleju i układamy na blaszce. Pieczemy je około 30-40 minut w tej samej temperaturze co podudzia 🙂
Jak widać przepis nie jest zbyt skomplikowany ani czasochłonny, ale efekt końcowy pod postacią uśmiechniętych domowników – gwarantowany 😀
Jeśli podobał ci się ten wpis skomentuj go, zalajkuj na fanpejdżu, udostępnij dalej lub polub mnie na FB 🙂 Dziękuję, poczuję się doceniona 🙂