Co czytamy # 17 Jak nauczyć Malucha liczyć nie tylko do 10, czyli książeczki o liczbach dla najmłodszych

Jak nauczyć dziecko cyfr i liczenia? Oczywiście najlepiej przez zabawę 😀 Z książeczkami oferującymi mnóstwo przykładów oczywiście 😀

Zgadnij, co to jest. Liczby

Autor: opracowanie zbiorowe

Wydawnictwo: Zielona Sowa

Liczba stron: 8

Mała, sztywnostronicowa książeczka ilustrowana zdjęciami 🙂

Z otwieranymi okienkami i mnóstwem zadań.

Oprócz cyfr i liczenia, dziecko utrwala m.in. znajomość kolorów i kierunków.

Obrazki dla maluchów. Cyfry

Autor: Nathalie Belineau 

Wydawnictwo: Olesiejuk

Liczba stron: 30

O sympatycznej serii Obrazki dla maluchów już na blogu wspominałam. Pewnie w końcu doczeka się ona osobnego wpisu, bo mamy sporo tomów z tego cyklu, choć nie wszystkie 🙂 Książeczka Cyfry pomoże dziecku poznać cyfry i nauczyć się liczyć do 10 🙂 Na każdej rozkładówce znajdziemy inne zwierzę lub zwierzęta z różnych zakątków świata. Zawsze towarzyszy im dziecko, reprezentujące rejony, z którego pochodzą zwierzaki 🙂 Jest tu więc m.in. Hinduska, Chinka, Arab, Indianin, Eskimos, Hawajka 🙂 Poznajemy zatem nie tylko cyfry, ale i ludzi oraz zwierzęta z całego świata, co pokazuje już od małego że świat jest bardzo różnorodny. Zwierząt jest oczywiście tyle, ile wynosi prezentowana na rozkładówce liczba.

Na końcu książeczki (podobnie, jak w innych częściach serii) znajdziemy różne zadania dla maluchów pomagające utrwalić zdobytą wiedzę i umiejętności.

Bardzo głodna gąsienica

Autor: Eric Carle

Wydawnictwo: Tatarak

Liczba stron: 26

Kultowa pozycja dla dzieci, opowiadająca o niezwykle głodnej, zielonej gąsienicy 🙂 Książka jest bajecznie kolorowa, a ilustracje są przepiękne i bardzo charakterystyczne, wykonane techniką kolażu.

Fabuła opowieści jest bardzo prosta. Poznajemy bowiem cykl rozwojowy motyla 🙂 Od jajeczka do dorosłego owada (imago). Każdemu etapowi towarzyszą proste i raczej dla dziecka zrozumiałe ilustracje.

Najpierw widzimy leżące na liściu jajeczko, z którego następnie wykluwa się tytułowa, jeszcze mała gąsienica 🙂 Z kolejnych stron dowiadujemy się, że była bardzo głodna i co takiego zjadła, by ten głód zaspokoić. A zjadła całkiem sporo 😉 I zazwyczaj są to rzeczy, które dzieciom bardzo smakują (choć niekoniecznie zdrowe) oraz takie, które dzieci jeść powinny – być może lektura książki i wpływ gąsienicy je do tego zachęci 😀

Cóż więc zjada nasza bohaterka? Otóż w poniedziałek przegryza się przez jedno jabłko, we wtorek przez dwie gruszki, a w środę przez trzy śliwki 🙂 Poznajemy więc kilka liczb i zdrowe owoce 🙂 Ale gąsienica jest nadal głodna…

W końcu pochłania (w części lub całości) lody, ciastko, kawałek placka, ser, serdelka, kiełbasę, kiszonego ogórka i lizaka. Po takim obżarstwie (tu miejsce na morał, że nadmiar szkodzi 😉 ) boli ją brzuszek. No i nie jest już ani mała, ani głodna – tylko wielka i tłusta. A tym samym gotowa do kolejnego stadium rozwoju – poczwarki. Buduje zatem kokon, z którego po jakimś czasie wydostaje się już piękny motyl.

Co oprócz walorów edukacyjnych ma do zaoferowania ta książka? Otóż są w niej dziury – a konkretnie w każdej rzeczy przez którą przegryza się gąsienica 🙂 Jest ich więc sporo i fajnie wtyka się w nie paluszki 😀 Co więcej, każda strona, na której znajdują się zjadane produkty ma inny format – od najmniejszej strony do największej, w zależności od zjadanej porcji 😉

W księgarniach dostępne są dwie wersje książeczki: duża i mała. Obie twardostronicowe 🙂

Liczby i kolory

Autor: Aleksandra Arytmowska

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Liczba stron: 40

Książka zwariowana i mocno zakręcona 😀 Jest dwustronna i – jak widać po zdjęciu na początku – ma dwie osobne okładki i dwóch różnych bohaterów 🙂 Po jednej – obecnie nas interesującej – stronie książki znajdziemy liczby od 1-10 i towarzyszy nam królik Gustaw, natomiast po drugiej – poznajemy kilka kolorów w towarzystwie owieczki Leonory.

Przygody królika Gustawa stanowią pretekst do nauki liczenia. Wędruje on wśród traw i natrafia na różne przedmioty i zwierzęta, w tym jeden kubeczek kawy, dwie gitary, trzy papugi, cztery butelki, osiem żuków i dziewięć foteli 🙂 Każdą liczb poznajemy poprzez zwariowaną i nierealną rymowankę – próbkę znajdziecie na zdjęciach 😀

Ta abstrakcyjna poezja, feeria kolorów i dużo akcji wydają się być gwarantem zainteresowania dziecka 😉

Książka jest całokartonowa, o zaokrąglonych rogach, kwadratowa, w dość poręcznym formacie. Jest ciężka, więc najmniejsi raczej będą ja oglądać w towarzystwie kogoś dorosłego lub na leżąco 😉

One Mouse, Two Cats. A sllide-and-seek book about counting

O tej książeczce już na blogu wspominałam – wpis znajdziecie TU.

Gdzie jest konik morski?

Autor: Anita Bijsterbosch (również ilustracje)

Wydawnictwo: Adamada

Liczba stron: 28

Dzięki tej książeczce nie dość, że maluchy mogą nauczyć się liczyć do 10, to jeszcze poznają różne, mniej lub bardzie znane stworzenia zamieszkujące morza i oceany. No i pomogą tacie konikowi morskiemu znaleźć dziesiątego dzidziusia, który gdzieś się zgubił 🙂

Z książeczką trzeba uważać, ponieważ strony są co prawda z grubszego papieru, ale nie jest to książka całokartonowa, więc łatwo o zniszczenia. A poza tym posiada tak lubiane przez dzieci klapki, które stosunkowo łatwo urwać lub przedrzeć (co już nam się przytrafiło 😉 ).

Głównym bohaterem jest tata konik morski. Jedno z dziesięciorga dzieci gdzieś mu zniknęło. W trakcie poszukiwań spotyka inny tatusiów reprezentujących morskie gatunki zwierząt: wieloryba, rozdymkę, żółwia, rybę wędkarza, węża morskiego, kraba, meduzę, ośmiornicę oraz krewetkę. Szukając dziesiątego dzidziusia zagląda w różne miejsca – tu należy odsłonić klapkę, aby sprawdzić czy znajduje się tu mały konik morski.

Oczywiście, tata konik morski nie znajduje go ani pod stosem kamieni, w muszli, w jaskini, między wodorostami, za rafą koralową, ani w kilku innych miejscach. Na każdej rozkładówce pod klapką ukryta jest inna liczba dzieci danego stworzenia – m.in. jeden dzidziuś wieloryba, trzy dzidziusie żółwia morskiego, sześć dzidziusiów kraba i dziewięć dzidziusiów krewetki 🙂 – wraz zapisem cyfrowym i słownym. Wszystko w odpowiedniej kolejności od 1 do 10. Dzięki temu dziecko odsłaniając klapki nie tylko odkrywa, co się pod nimi schowało, ale również liczenia do dziesięciu 🙂 No właśnie… 😉 A co z dziesiątym dzidziusiem konika? Gdzie się schował? 🙂 Tego już musicie dowiedzieć się sami 😉

Tekstu jest w książeczce niewiele. Są to jedynie informacje kogo spotyka tata konik morski i gdzie szuka zaginionego maluszka. Ilustracje są duże i zdecydowanie przykuwające uwagę 🙂 No i klapki – są bardzo angażujące dla malucha 🙂

Popatrz! Co to jest? Liczby

O tej książeczce również już na blogu było 🙂 Ale ponieważ jest naprawdę świetna, warto jest przy okazji przypomnieć (KLIK).

Jeśli podobał ci się ten wpis skomentuj go, zalajkuj na fanpejdżu, udostępnij dalej lub polub mnie na FB 🙂 Dziękuję, poczuję się doceniona 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *