Książeczki zawierające wyrażenia dźwiękonaśladowcze są u Dżordża na topie cały czas 🙂 No ale jak długo można „czytać” te same książki? Człowiekowi, nawet małemu, się w końcu znudzą. I potrzebuje nowości 😉 A i rodzicom przyda się jakieś urozmaicenie 😀
Lalo gra na bębnie
Autor: Eva Susso, Benjamin Chaud
Wydawnictwo: Zakamarki
O tej sympatycznej trylogii wspominałam na blogu przy okazji pierwszego wpisu poświęconego książeczkom dźwiękonaśladowczym (KLIK), kiedy to zachwalałam Wam książę Babo chce. Teraz z czystym sumieniem polecam Lalo… – również tę pozycję Pierworodny pokochał miłością absolutną wiążącą się z permanentną lekturą 😀 (szczęśliwie dla taty, tym razem domaga się czytania równeiż przez mamę 😀 )
Tym razem bohaterem książki jest starszy brat Babo o imieniu Lalo, który, jak się zapewne domyślacie, uwielbia grac na bębnie 🙂 I to niezależnie od pory dnia i pogody za oknem 😉
Zalety tej książki są w zasadzie takie same, jak części wcześniej zrecenzowanej: duże, ciekawe, bardzo kolorowe ilustracje, prosty tekst zawierający wiele wyrazów dźwiękonaśladowczych, ciekawa historia i propagowanie więzi rodzinnych. Jedyna wada również jest ta sama – miękkie kartki.
Polecam – lektura Lalo… to przyjemność także dla rodziców 🙂
Jajo
Autor: Izabela Michta, ilustracje Beata Mostowska
Wydawnictwo: Skrzat
Seria: Do Uszka Maluszka
Pierwsza książeczka z kilkutomowej, całokartonowej serii Do Uszka Maluszka to ciekawie ilustrowana krótka opowieść o przygodzie dwójki przyjaciół – psa i kota.
Otóż kot znalazł wielkie jajo, które pokazał psu. Obaj czekają, co tez się z niego wykluje 😉 W całej historii wielkie znaczenie mają oczywiście dźwięki, napisane dużą, wyróżniającą się czcionką.
Tata
Autor: Izabela Michta, ilustracje Beata Mostowska
Wydawnictwo: Skrzat
Seria: Do Uszka Maluszka
A teraz coś dla czytających tatusiów 😉 Krótka książka tych samych autorek i z tej samej serii, o tym jak tata i syn spędzają dzień razem 🙂
I to sami w domu, bo mama i siostra wyszły gdzieś razem 😀 A to oznacza wolność i duuuużo zabawy 😀 Bo przecież tata ma zawsze mnóstwo doskonałych pomysłów 🙂
A na koniec – dużo sprzątania 😉
Bardzo sympatyczna opowieść i mnóstwo dźwięków 🙂
Początkowo Pierworodny podchodził do tych książek z pewną rezerwą. Pierwsze zaskoczyło Jajo, potem Tato – zwłaszcza fragment z zabawą w Indian 😉
Polecam gorąco – w tej serii ukazały się również trzy inne tytuły: Adaś, Spacer i Obiad, które być może również zagoszczą w naszej biblioteczce 🙂
Jeśli podobał ci się ten wpis skomentuj go, zalajkuj na fanpejdżu, udostępnij dalej lub polub mnie na FB 🙂 Dziękuję, poczuję się doceniona 🙂