Dziś mam dla Was recenzję zabawki za którą, jeśli mam być szczera, nie przepadam jakoś specjalnie, a którą Lord Dżordż dostał od babci na Gwiazdkę. Oto Edukacyjna Hula-Kula marki VTech® 😉
[expander_maker id=”1″ more=”Czytaj dalej” less=”Mniej”]
![](http://nosekjestbe.pl/wp-content/uploads/2019/04/IMG_20190220_154021-1024x798.jpg)
Ta interaktywna zabawka przeznaczona jest dla dzieci w wieku 6-36 miesięcy. Młody dostał ją w prezencie i do użytkowania mając nieco ponad 9 miesięcy i cieszyła się umiarkowanym zainteresowaniem. Teraz jest już lepiej, ale po kolei 🙂
![](http://nosekjestbe.pl/wp-content/uploads/2019/04/IMG_20190220_154009-1024x829.jpg)
Jakie funkcje ma nasza zabawka?? W skrócie – jest to kolorowa kula, która sama się kręci 🙂 Naciskając przyciski ze zwierzątkami (są trzy) można usłyszeć różne melodie i piosenki, a także poznać podstawowe kształty (koło, kwadrat, trójkąt), cyfry (1,2,3) i kilka gatunków zwierzą (małpka, słoń, lew). Można także poznać charakterystyczne dla nich dźwięki. Zabawka “mówi” wyłącznie w języku polskim.
![](http://nosekjestbe.pl/wp-content/uploads/2019/04/IMG_20190323_122619-697x1024.jpg)
Wspomniałam już, że Hula – Kula jest zabawką bardzo kolorową. Dzięki temu maluchy mogą poznać podstawowe barwy, np. żółty, fioletowy, biały, czerwony.
![](http://nosekjestbe.pl/wp-content/uploads/2019/04/IMG_20190220_160138-1024x576.jpg)
Uczy również chwytania, a dzięki satynowym tasiemkom, różnym wypukłościom na obudowie (nutki, gwiazdki) i trzem ruchomym elementom (m.in. pokrętło) pomaga rozwijać zdolności manualne malucha i wpomaga jego rozwój sensoryczny. Kręcący się ptaszek i mrugające światełko przykuwają uwagę i zachęcają do zabawy kulą, wspierając przy tym rozwój koordynacji wzrokowo – ruchowej. Te opcje u nas sprawdzają się akurat najlepiej 🙂
![](http://nosekjestbe.pl/wp-content/uploads/2019/04/IMG_20190323_122610-676x1024.jpg)
Wyposażono ją w mechanizm, który samoczynnie wprowadza ją w ruch i – w teorii – ma zachęcić dziecko do podążania za nią. Na przykładzie Dżordża wiem, że w praktyce różnie to bywa 😉
![](http://nosekjestbe.pl/wp-content/uploads/2019/04/IMG_20190323_122609-698x1024.jpg)
Jakie są zalety Huli – Kuli? Ma dwa poziomy głośności dźwięku i funkcję automatycznego wyłączania oszczędzająca baterie (zabawka wymaga 3 baterii typu AA), choć ta ostatnia cecha bywa zdradliwa, kiedy w środku nocy w drodze, powiedzmy do łazienki, półprzytomni, przypadkiem kopniecie pozostawioną gdzieś przez Waszą pociechę niewyłączoną Hulę – Kulę, uruchamiając tym samym “radosne melodie i piosenki” 🙂
![](http://nosekjestbe.pl/wp-content/uploads/2019/04/IMG_20190323_122034-576x1024.jpg)
Jak już pisałam, w teorii mechanizm samoczynnie wprawiający Hulę-Kulę w ruch ma zachęcić dziecko do raczkowania i/lub chodzenia i podążania za zabawką. U nas się to totalnie nie sprawdziło, Pierworodny ani myśli raczkować za kulą, a żebyśmy mieli jasność – raczkuje jak opętany 😀 Ogranicza się do pchnięcia zabawki i patrzenia, gdzie się ona przemieści 🙂 To sprawia mu frajdę 😉 Bardzo lubi też obracającego się kurczaka i manipulowanie ruchomymi elementami, zachęcony wciska przyciski, choć jeszcze nie reaguje na “polecenia wydawane” przez kulę (np. “Naciśnij lwa”).
![](http://nosekjestbe.pl/wp-content/uploads/2019/04/IMG_20190323_122607-697x1024.jpg)
![](http://nosekjestbe.pl/wp-content/uploads/2019/04/IMG_20190323_122540-702x1024.jpg)
Hula – Kula wykonana jest bardzo starannie, solidnie, dzięki czemu jest bezpieczna dla bawiącego się nią szkraba.
![](http://nosekjestbe.pl/wp-content/uploads/2019/04/IMG_20190323_122546-694x1024.jpg)
Jakie ma jeszcze plusy? Trudno ją popsuć (jeśli lubicię tę zabawkę tak “bardzo” jak ja, to należy tę pancerną wytrzymałość uznać raczej za wadę 😀 ) 🙂 Jest bardzo, ale to bardzo wytrzymała, Młody już parę razy dość mocno nią rzucił – tu kolejny plus, jest zaskakująco łatwa w trzymaniu w tak małych raczkach – a tu nic, działa bez zarzutu.
![](http://nosekjestbe.pl/wp-content/uploads/2019/04/IMG_20190323_122547-576x1024.jpg)
No dobrze, pisałam już, że tej zabawki nie lubię, a póki co cały czas ją zachwalam 🙂 Cóż więc mi się nie podoba? Jak na swoją cenę jest to dość prosta zabawka, bez “wodotrysków”. Mówi i śpiewa dość niewyraźnie, czasami sama się zastanawiam, czy polecenie brzmiało “naciśnij lwa” czy “naciśnij dwa”. To dla mnie największa wada, tego rodzaju zabawki dla maluchów powinny mówić z nienaganną dykcją. W ogóle jakość dźwięku Huli – Kuli nie zachwyca. Jest ona jednocześnie dość hałaśliwa i za głośna, mimo wspomnianych dwóch trybów głośności. Piosenek i melodii jest mało, śpiewane są niezbyt miłym głosem i niespecjalnie wpadają w ucho, raczej nie zachęcają dziecka do ich powtarzania.
![](http://nosekjestbe.pl/wp-content/uploads/2019/04/IMG_20190323_122554-670x1024.jpg)
Podsumowując, jeśli Edukacyjna Hula – Kula zostanie Wam sprezentowana, no to trudno, ale sama bym jej nie kupiła, za tę cenę można nabyć zdecydowanie ciekawsze zabawki.
[/expander_maker]