Kiedy dziecko śpi – skrótowiec popkulturalny # 34

Jestem blokersem. Na blokowisku mieszkałam tak od mniej więcej drugiego roku życia i mieszkam aż do dziś. Od kilku lat z wyboru 😉 I wiecie co? Szczerze, choć czasem (szczególnie ostatnio 😉 ) marzy mi się domek z ogródkiem, to naprawdę lubię beton 😀 I klimat tych starych osiedli, w gruncie rzeczy zaplanowanych dużo lepiej, niż te budowane współcześnie. Nie mogłam zatem nie przeczytać książki autorstwa Beaty Chomątowskiej o sugestywnym tytule

Betonia

Autor: Beata Chomątowska

Wydawnictwo: Czarne 2018, str. 544.

Nie ukrywam, książkę przeczytałam jednym tchem 🙂 I gorąco ją polecam wszystkim zainteresowanym tematem, zarówno od strony socjologicznej, jak i architektonicznej.

Lektura to fascynująca opowieść o polskim powojennym budownictwie mieszkaniowym, z której dowiemy się m.in., że „wielka płyta” nie zawsze tak naprawdę jest „wielką płytą” 😉 Poznamy szereg technologii i systemów stosowanych w polskim budownictwie mieszkaniowym: czerwona cegła, cegła żerańska (wielki blok), system Domino, wielka płyta. Nie są to szczęśliwie tylko suche fakty, choć w książce zawarto mnóstwo ciekawych informacji, także technicznych, ale autorka przedstawiła wiele przykładów osiedli budowanych w konkretnych technologiach, zamieszczając przy tym wypowiedzi projektujących je architektów i omawiając różnice między założeniami i niestety, odbiegającą od nich – mnie lub bardziej – realizacją.

Jednocześnie książka pokazuje, że w przeszłości na budowę bloku mieszkaniowego czy osiedla – mimo realizacyjnych wypaczeń spowodowanych najczęściej brakiem funduszy – patrzono w sposób bardziej holistyczny. Myślano nie tylko o samych mieszkaniach, ale i o przestrzeni blokom towarzyszącej – o układzie ulic, o terenach zielonych i miejscach do wypoczynku i rekreacji, o sklepach, szkołach, przedszkolach. Dziś wystarczy nawet najmniejszy kawałek działki, dla dewelopera liczy się jak najwięcej mieszkań na danym terenie, nawet jeśli ludzie mogliby sobie podać przez balkon rękę z sąsiadem z bloku na przeciwko, reszta go nie interesuje, to w końcu sprawa dla samorządu.

Książka nie skupia się wyłącznie na osiedlach polskich – znajdziemy tu także liczne przykłady ze świata, głównie Niemiec (choć są i francuskie, brytyjskie, a nawet amerykańskie), omówione w ujęciu historycznym i współczesnym. Nie zapomniano przy tym również o ich twórcach, a przewijają się tu tak sławne nazwiska jak Le Corbusier czy Gropius. Dużym plusem jest dojście przez autorkę do nieco zapomnianych „korzeni” budownictwa z prefabrykatów, czyli do pierwszych pomysłów i podejmowanych prób w Skandynawii i Holandii. Między innymi w ten sposób książka burzy panujący u nas dość powszechnie mit, że „wielka płyta” i „beton” przyszły ze Wschodu – otóż nic bardzie mylnego 😉

Od strony socjologicznej autorka skupia się w dużej mierze na takich „wypaczeniach” bloków i blokowisk, może w naszym kraju widocznych w mniejszym stopniu niż w krajach zachodnich, jak: narkomania, przestępczość, rozpad więzi międzyludzkich.

Zadaje też ważne pytanie o ich przyszlość.

Ogromną wartość dodaną stanowią liczne zdjęcia oraz bogata bibliografia, przydatna tym zainteresowanym, którzy chcą pogłębić temat.

Minusy? Mimo wielu ciekawych informacji, książka wydaje się nieco niepełna. Ale przede wszystkim najbardziej przeszkadzał mi chaos, dużo tu skoków zarówno w czasie, jak i w przestrzeni, co znacząco utrudniało skupienie na książce.

Dla kogoś, kto choć przez jakiś czas w blokach mieszkał, a zwłaszcza dla osób z pokolenia w blokach wychowanego, Betonia będzie lekturą nostalgiczną, swoistą podróżą w czasie. Osiedle to w końcu taka mała ojczyzna 🙂 Książka utwierdziła mnie w przekonaniu, że wokół bloków i blokowiska narosło, zupełnie niezasłużenie, wiele uprzedzeń, podczas gdy są to świetne, choć niepozbawione przecież wad, miejsca do zamieszkania. Wiele z tych wad, podobnie jak i wspomnie wyżej „wypaczenia”, to tak naprawdę efekt czynnika ludzkiego. Jako mieszkanka Łodzi, miasta kamienic, w których po wojnie ulokowano naprawdę różnych ludzi, których potomkowie mieszkali tam do czasów współczesnych, czyniąc z pięknych niegdyś budynków śmierdzące meliny, mogę śmiało powiedzieć – to nie rodzaj mieszkania determinuje ludzi, jest dokładnie odwrotnie…

Betonia to naprawdę ciekawa lektura, stanowiąca dokonały punkt wyjścia do dyskusji o blokach i blokowiskach, ich przeszłości i czekającej je przyszłości. Szczerze polecam 🙂

Jeśli podobał ci się ten wpis skomentuj go, zalajkuj na fanpejdżu, udostępnij dalej lub polub mnie na FB 🙂 Dziękuję, poczuję się doceniona 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *