Jedna z moich małych słabości 🙂 Zakochałam się w tych bułeczkach podczas naszego pierwszego pobytu na Wyspach. I odkąd udało mi się znaleźć przepis, piekę je dość regularnie 🙂 Nie za słodkie, sycące, do filiżanki popołudniowej kawy (lub herbaty 😉 ) po prostu idealne. I zawsze się udają 🙂
Składniki:
- 175 g mąki pełnoziarnistej (plus trochę do oprószenia)
- 175 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1/2 łyżeczki soli
- 55 g masła
- 1 łyżka brązowego cukru
- 200 ml maślanki
- 1 jajko, roztrzepane, do posmarowania bułeczek
- opcjonalnie – wybrane suszone owoce, ja użyłam żurawiny
- miska do mieszania składników
Sposób przygotowania:
Rozgrzewamy piekarnik do 200°C. Blachę do pieczenia oprószamy odrobiną mąki.
Do miski wsypujemy mąkę pełnoziarnistą, pszenną, sól i sodę. Mieszamy do połączenia składników. Dodajemy masło i ucieramy całość palcami do momentu powstania swego rodzaju okruchów, krupek. Dodajemy cukier i ew. suszone owoce, mieszamy do połączenia składników.
Stopniowo, mieszając, dodajemy tyle maślanki, by powstało gładkie ciasto. Przekładamy je następnie na lekko oprószoną mąką stolnicę (lub jej substytut) i wyrabiamy przez ok. 10 sekund.
Ugniatamy ciasto do grubości ok. 4 cm. Następnie wykrawamy (np. przy pomocy wykrawaczki do ciastek lub filiżanki) porcje o średnicy +/- 6 cm. Podanie proporcje wystarczają na 8-10 bułeczek.
Umieszczamy bułeczki na blaszce do pieczenia, smarujemy jajkiem i pieczemy przez 15 minut (lub do momentu gdy wyrosną i ładnie się zrumienią). Najlepiej smakują po lekkim przestudzeniu, jeszcze cieplutkie 🙂
Smacznego !
Korzystałam z książki The Pocket Irish Pub Cookbook (Gillbooks 2016).
Jeśli podobał ci się ten wpis skomentuj go, zalajkuj na fanpejdżu, udostępnij dalej lub polub mnie na FB 🙂 Dziękuję, poczuję się doceniona 🙂