W podróży z dzieckiem #15 Kraków w 5 dni

W te wakacje byliśmy już co prawda w Szkocji (relacje z podróży znajdziecie TU i TU), postanowiliśmy jednak skorzystać z długiego sierpniowego weekendu i odwiedzić Kraków. A że Młody bardzo pragnął pójść w ślady Stasia Pętelki i pospać w namiocie, zdecydowaliśmy się zaryzykować i poszukać w okolicy jakiegoś pola kempingowego 🙂

Gdzie spaliśmy

Nasz wybór padł na dość kameralny Camping Adam. Lokalizacja jest świetna 🙂 Pole znajduje się w Krakowie przy ul. Wioślarskiej 19 w bezpośrednim sąsiedztwie Hotelu Vistula oraz klubu sportowego, w zasadzie nad brzegiem Wisły. Miejsce jest świetnie skomunikowane – kilkuminutowy spacer dzieli pole od przystanku autobusowego, z którego możemy dotrzeć do pętli tramwajowej Salwator, gdzie złapiemy tramwaj jadący m.in. na położony w pobliżu Głównego Rynku Plac Wszystkich Świętych. Mimo, że to miejski kemping, to okolica jest bardzo spokojna i cicha, pełna zieleni. W pobliżu (ale nie za blisko 😉 ) znajduje się centrum handlowe, nie ma więc najmniejszych problemów z zakupami.

Wrażenia mamy bardzo pozytywne – pole jest zadbane, czyste i świetnie wyposażone, jest tu w zasadzie wszystko, czego na kempingu można potrzebować 🙂 Jak już wspomniałam, pole nie jest zbyt wielkie (co uważam za plus, bo sprzyja i czystości, i ciszy) – ok. 20 stanowisk z przyłączami do prądu i wody. Z pola mogą korzystać zarówno goście z namiotami, jak i posiadacze przyczep oraz kamperów.

Gdzie jedliśmy

Głównie przed namiotem 🙂 Ale dwukrotnie stołowaliśmy się w lokalach gastronomicznych, które szczerze polecamy. Jednym z nich była restauracja sąsiadującego z polem namiotowym hotelu Vistula, drugim – Kuchnia u Doroty (Augustiańska 4). W obu jedzenie było bardzo smaczne, porcje zdecydowanie (za) duże 😉 , a ceny zaskakująco niskie 😉

No dobrze, teraz do meritum, gdzie byliśmy i co widzieliśmy 🙂 Wyjazd ten był zaplanowany zwłaszcza z myślą o jego najmłodszym uczestniku, dlatego większość atrakcji była przeznaczona dla dzieci, co nie zmienia faktu, że dorośli również świetnie się bawili 🙂

Wioski świata. Park Edukacji Globalnej, Tyniecka 39

Osobiście uważam, że to wyjątkowe miejsce. Inne niż większość atrakcji dla dzieci.

Na około trzech hektarach powierzchni możemy zobaczyć – i co jeszcze ważniejsze, zajrzeć do środka – domy z wielu odległych zakątków świata. Do obejrzenia czekają m.in. igloo, tipi, afrykańskie chaty, jurta i papuaski dom na palach. To naprawdę ciekawe doświadczenie, zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych.

Wizyta w Wioskach może stanowić inspirację do rozmowy z dzieckiem na temat innych kultur, mieszkańców innych kontynentów i problemów, z jakimi muszą się oni codziennie zmagać.

Na zwiedzających czeka wiele atrakcji, takich jak możliwość przebrania się w ludowe stroje czy wydojenia jaka 😉

Park czynny jest od kwietnia do października. Od poniedziałku do piątku otwarty jest w godzinach od 9:00 do 16:00, a w soboty i niedziele od 12:00 do 19:00.

Wawel

Trudno chyba odwiedzić Kraków, zwłaszcza z dzieckiem, i nie zajrzeć, choćby na chwilę, na Wawel.

Ponieważ w tym roku jeden zamek już zwiedziliśmy (KLIK), uznaliśmy, że zwiedzanie drugiego w całości w tym samym sezonie nie ma sensu. Zwłaszcza, że cena za cały Zamek Wawelski była wyższa niż jego szkocki odpowiednik.

Zdecydowaliśmy się zatem pospacerować po dziedzińcu, wspiąć się na Basztę Sandomierską (Młody uwielbia wchodzić na wszelkie „wieże” 🙂 ) oraz – co było wielkim marzeniem Dżordża, inspirowanym jedną z książkowych przygód Bolka i Lolka (KLIK) – odwiedziliśmy Smoczą Jamę. Niestety, nie zastaliśmy Smoka 😉

Na pocieszenie niektórzy zrobili sobie zdjęcie z jego ziejącą ogniem podobizną 😉

Kazimierz

Krakowski Kazimierz to obecnie bardzo urokliwe i niezwykle klimatyczne miejsce. Został utworzony przez króla Kazimierza Wielkiego w XIV wieku i przez stulecia był osobnym miastem królewskim, dopiero w XIX wieku został włączony do Krakowa jako jego nowa dzielnica.

Kazimierz słynie też, a może przede wszystkim, jako ważne miejsce w historii polskich Żydów. Z powodu konfliktów i nietolerancji przesiedlono ich tam decyzją króla Jana Olbrachta w XV wieku, tworząc w ten sposób oddzieloną murem od reszty miasta dzielnicę Kazimierza. Stała się ona ważnym ośrodkiem kultury żydowskiej zarówno w naszym kraju, jak i na świecie.

Jak już wspomniałam, w XIX wieku Kazimierz został włączono do Krakowa, mury zburzono, a fragment Wisły oddzielający wyspę (tak, kiedyś to była wyspa) od reszty miasta zasypano (dziś to ulica Dietla). Kazimierz, z oczywistych powodów, wyludnił się w okresie II wojny światowej, po jej zakończeniu zdecydowanie uległ zaniedbaniu. Na szczęście obecnie ten niezwykły fragment Krakowa, który bardzo często przypomina mi moje rodzinne miasto Łódź, rozkwita na nowo 🙂

GoAir. Powietrzne Miasto i GoJump Megapark, Sikorki 23

GoAir poznaliśmy we Wrocławiu (KLIK), Młody uwielbia to miejsce, nie było zatem innej możliwości, jak tylko odwiedzić jego krakowski odpowiednik 🙂

Zadaszony park dmuchańców i trampolin, w którym bawić się mogą wszyscy, bez względu na wiek – i dzieci (nawet już te od 6 miesiąca życia), i ich rodzice 🙂 Każdy chętny do szaleństw i zabawy jest mile widziany, wymogi są tylko dwa – sportowy strój (odpadają jeansy i sukienki) oraz specjalne skarpetki, inne do każdej sekcji, które można kupić na miejscu.

Aha, warto dodać, że niektóre atrakcje dostępne są dopiero od konkretnego wieku, niektóre mogą być trochę niebezpieczne, jeśli nie postępujemy zgodnie z instrukcją. Wtedy przy atrakcji widnieje na ten temat stosowna informacja.

W GoAir czeka na Was ok. 20 dmuchanych atrakcji, m.in. ogromne zjeżdżalnie, wulkan, eliminator, tor przeszkód, basen z kulkami czy wielkie piłki i wieża do skoków.

Znajdziemy tam również ogromną Strefę Malucha, dedykowaną dzieciom od pierwszego do szóstego roku życia. Tutaj również czekają na rządnych zabawy dmuchane tory przeszkód, mniejszy wulkan, zjeżdżalnie, basen z kulkami. Na nieco już zmęczonych szaleństwami czekają gry zręcznościowe i tablice sensoryczne. Dzięki nim dzieciaki mogą nie tylko dobrze się bawić, ale również rozwijać swój umysł i trenować motorykę.

Z kolei wśród licznych atrakcji GoJump Megapark znajdziemy między innymi: arenę do gry w zbijaka, salon gier, zjeżdżalnie pontonowe, baseny z gąbkami i przede wszystkim areny z trampolinami 🙂

Cennik jest dość rozbudowany, najlepiej zapoznać się nim na stronie internetowej, napiszę tyko,
że całodzienny bilet łączony do obu atrakcji kosztuje w kasie 99 zł. Opiekun i dziecko do lat 6 wchodzą na 1 bilecie. Atrakcja otwarta jest od poniedziałku do piątku w godzinach 10:00-21:00,
w weekend natomiast od 9:00 do 21:00. 

Park Jordana, al. 3 Maja 11

Park Jordana to jedno z największych miejsc rodzinnej rekreacji w dawnej stolicy Polski. Park poprzecinany jest wieloma alejkami, a podążając nimi niemal na każdym kroku odkryjecie nowe atrakcje dla najmłodszych.

Warto przejść cały park i odkryć wszystkie place zabaw jakie tu usytuowano, choć nam, ze względu na ograniczenia czasowe, niestety nie dane było tego dokonać.

W parku znajdziecie również dobrze wyposażony kompleks sportowy, na którego terenie przygotowano boiska do piłki nożnej, koszykówki i siatkówki, kort tenisowy, skatepark, skałki wspinaczkowe, siłownię zewnętrzną i bieżnię do skoków w dal.

Na terenie jednego z placów zabaw znajdziemy sklepik, w którym możemy wynająć m.in. auta elektryczne dla dzieci.

Pisząc o atrakcjach Parku Jordana nie można zapomnieć o wodnym placu zabaw 😉

Park to jednak przede wszystkim mnóstwo zieleni, w tym polany i kwietne łąki. Wśród nich rozmieszono pomniki m.in. uczonych, pisarzy i kompozytorów oraz dowódców wojskowych. Nie zabrakło wśród nich pomnika niedźwiedzia Wojtka (choć moim skromnym zdaniem ten, który widzieliśmy w Edynburgu był zdecydowanie ładniejszy).

Krakowska Manufaktura Czekolady, Powstańców Wielkopolskich 1

Z Parku Jordana udaliśmy się na warsztaty w Krakowskiej Manufakturze Czekolady.

Młody uczestniczył w trwających około 1 godziny warsztatach w wariancie podstawowym, który obejmował wyrób pralinek, rysowanie topioną czekoladą, pisanie na tabliczce czekolady, dekorowanie gotowych pralinek posypkami (kokos, kolorowy cukier).

Na początku dzieci obejrzały krótki film, przedstawiający historię powstania czekolady i procesów produkcji czekolady od samego ziarenka 🙂 Trochę szkoda, że nie opowiadała o tym pani prowadząca warsztaty, ale dzieciaki i tak były zaciekawione.

Nie brakuje oczywiście degustacji i podjadania 😉 Gotowe pralinki pakujemy w papierowe pudełeczka, które ułatwiają ich transport 🙂 O ile nie zostaną zjedzone przed powrotem do domu 😉

Pani prowadząca była bardzo miła i pomocna, a czekolada przepyszna 🙂

Młody miał naprawdę dużo frajdy z robieniem własnych czekoladek, choć oczywiście jego zdaniem warsztaty były za krótkie 🙂 Naprawdę warto, polecamy!

Ogród Doświadczeń im. Stanisława Lema, Aleja Pokoju 68

Ogród to swego rodzaju centrum nauki pod chmurką 🙂 Z tego względu otwarty jest od kwietnia do października, a godziny otwarcia różnią się w poszczególnych miesiącach, warto zatem uprzednio sprawdzić je na stronie internetowej.

Jest to oddział Muzeum Inżynierii i Techniki w Krakowie, na którego odwiedzenia zabrakło nam już czasu.

Ogród obejmuje obszar aż 6,5 hektara i gdyby nie rozsiane eksponaty, można odnieść wrażenie, że znajdujecie się w parku 🙂 To bardzo przyjemne i wyciszające, ponieważ na świeżym powietrzu nawet przy mnóstwie dzieci nie czujemy się przytłoczeni, m.in. hałasem 😉

Wśród zieleni znajduje się ponad 100 stanowisk do wykonywania raczej prostych i ciekawych dla dzieci eksperymentów fizycznych m.in. z dziedziny hydrostatyki, optyki, akustyki i mechaniki.

Nie brakuje tu także atrakcji o typowo „rozrywkowym” charakterze, takich jak tor saneczkowy, piaskowa planeta czy odlotowy plac zabaw 😉

Ceny biletów wstępu przedstawiają się następująco: bilet normalny – 19 zł, ulgowy – 15 zł, dziecięcy (tj. dla dzieci od 3 do 6 lat) – 12 zł, a rodzinny (2 osoby dorosłe i 2 dzieci lub 1 osoba dorosła i 3 dzieci) – 55 zł. Koszt nie jest zatem wygórowany, a naprawdę warto – w Ogrodzie nie sposób się nudzić.

Miasteczko Dzieci, Osiedle Złotego Wieku 19-20

Bardzo ciekawa bawialnia, która zachwyciła mojego uwielbiającego odgrywanie ról pięciolatka. Żal, że nie mamy takiego miejsca w Łodzi. Miasteczko Dzieci wygląda jak prawdziwe. Są tu ulice z zielonymi skwerkami, sklep, dom, szpital, kawiarnia, weterynarz, warsztat samochodowy, teatr, straż pożarna, salon piękności i plac budowy 🙂

Wewnątrz każdego „domku” dzieci znajdą zabawki i akcesoria tematycznie dobrane do motywu przewodniego, dzięki którym można wcielić się w role robotnika budowlanego, mechanika, sprzedawcy, strażaka czy lekarza. Bawialnia pomyślana jest jako miejsce zabaw zarówno dla maluchów, jak i dla starszaków.

Powierzchnia całego obiektu to aż 350 m2, z czego miasteczko zajmuje 180 m2. Fajnie, że twórcy umieścili w domkach wiele zabawek edukacyjnych (takich jak lalka z otwieranym „brzuszkiem” i wyjmowanymi organami czy puzzle ciało), czy wspierających rozwój małej i dużej motoryki (klocki, drewniane elementy do skręcania).

Oprócz Miasteczka, w sali znajdziemy także strefę malucha, konstrukcję do wspinania, wygodne worki sako, basen z kulkami, salę urodzinową oraz kawiarnię, w której można coś przekąsić lub się czegoś napić. Ta terenie obiektu jest dostęp do WiFi.

Sala otwarta jest od poniedziałku do niedzieli, godziny otwarcia należy jednak sprawdzać na stronie internetowej. Co do cen, są raczej przystępne – pierwsza godzina to koszt 25 lub 30 zł (zależy od dnia tygodnia), każda kolejna rozpoczęta godzina – 10 zł. W przypadku rodzeństwa za drugie dziecko zapłacimy 8 zł mniej. Za dzieci poniżej 1 roku życia oraz te z orzeczeniem o niepełnosprawności zapłacimy 50 % ceny.

Rynek Podziemny, Rynek Główny 1

Podziemia Rynku Głównego w Krakowie to oddział Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Znajduje się pod wschodnią częścią płyty Rynku Głównego i zajmuje powierzchnię ponad 6 tys. m².  

W ramach stałej ekspozycji, zatytułowanej Śladem europejskiej tożsamości Krakowa, zobaczyć możemy niezwykłe archeologiczno-historyczne, w dużym stopniu wzbogacone multimedialnie (m.in. odgłosami gwaru targu lub płonących zabudowań, urządzeniami holograficznymi prezentującymi rekonstrukcje budynków), widowisko opowiadające o tym właśnie miejscu od jego początków w X wieku n.e. Niekiedy naprawdę możemy poczuć się, jakbyśmy znaleźli się w Krakowie sprzed setek lat 😉

Oprócz bardziej tradycyjnych eksponatów (m.in. fragmenty spalonej osady, rekonstrukcja dwunastowiecznych warsztatów złotnika i kowala, cmentarzysko z XI w., makieta piętnastowiecznego miasta, monety z XIV w., ozdoby, średniowieczne narzędzia), czekają na nas również ekrany dotykowe, kilkadziesiąt wyświetlaczy i projektorów, prezentujących masę ciekawostek na temat miast i samego rynku.

Muzeum jest bardzo ciekawie pomyślane i nowoczesne, całość stoi na wysokim poziomie. Trasa jest ciekawie poprowadzona, choć od pewnego momentu można się pogubić, gdzie teraz iść i jak wyjść 😉 Szkoda również, że z korytarza nie można wrócić do głównej sali (tak naprawdę trudno powiedzieć dlaczego, początkowo myśleliśmy, że chodzi o to, by nie nie zastawiać/utrudniać przejścia innym zwiedzającym, ale w pewnym momencie i tak trzeba zawrócić, aby skierować się do wyjścia, więc trochę mnie ten argument nie przekonuje). Miejsce sprawdza się jako atrakcja zarówno dla starszych, jak i młodszych osób, zwłaszcza, że w muzeum znajduje się również strefa dla dzieci, z puzzlami i ciekawymi grami edukacyjnymi.

Jak odwiedzenie muzeum prezentuje się cenowo? Bilet normalny kosztuje 32.00 zł, ulgowy 28.00 zł, a rodzinny (max. 4 osoby, w tym dzieci do 16 r. życia) – 64.00 zł. Wstęp dla dzieci do 7 roku życia jest bezpłatny, we wtorki wstęp do muzeum jest bezpłatny, ale należy pobrać specjalny bilet.

Muzeum otwarte jest przez cały tydzień, za wyjątkiem drugiego poniedziałku miesiąca. W poniedziałki, środy i czwartki od 10:00 do 19:00, we wtorki od 10:00 do 14:00, a od piątku do niedzieli od 10:00 do 20:00.

Jeśli podobał ci się ten wpis skomentuj go, zalajkuj na fanpejdżu, udostępnij dalej lub polub mnie na FB 🙂 Dziękuję, poczuję się doceniona 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *