Co czytamy #56 Książeczki o pożegnaniu z pieluszką

Kwestia odpieluchowania jest ostatnio u nas na topie, zwłaszcza, że po dłuuugim okresie bez sukcesów Młody w końcu uznał wyższość pisuaru nad pieluchą, dlatego dziś na blogu pojawia się wpis dotyczący – w jakimś stopniu – tej właśnie kwestii. Dziś będzie o książkach wspierających odpieluchowanie.

Oczywiście czytanie i oglądanie książek poświęconych temu zagadnieniu nie stanowi gwarancji sukcesu w postaci szybkiego pożegnania pieluchy, czego jesteśmy najlepszym przykładem, ale i tak jestem przekonana, że warto mieć kilka w swojej biblioteczce. Dlaczego? Z bohaterami książek dzieci bardzo często się identyfikują, potrafią się z nimi utożsamiać, odnajdywać analogię między własnymi doświadczeniami, a tym, co znają z lektury. W ten sposób łatwiej będzie malucha zaznajomić z tematem odstawiania pieluszki, oswoić z nowym dla niego problemem jakim jest nocnik i korzystanie z niego do załatwiania potrzeb fizjologicznych. Pokazać, że nie jest samo, nie tylko ono się z takim problemem boryka. A zakładając, że nie ma trochę starszego rodzeństwa, raczej trudno będzie w warunkach domowych dać dziecku jakiś porównywalny przykład, w końcu chyba niewielu rodziców jest w stanie z nocnika korzystać, pewnie niewielu decyduje się na demonstracyjne pokazy siusiania na potrzeby najmłodszych. A tu proszę, Mały Miś, Nunuś czy jakiś innych bohater lub bohaterka poznają nocnik, też nie wiedzą początkowo do czego on służy, uczą się z niego korzystać i często zdarza im się nasiusiać w majteczki, dokładnie jak naszym pociechom.

Nocnikowe książki pomogą też nam, rodzicom, nauczyć się rozmawiać z dzieckiem na ten delikatny temat, jakim jest odpieluchowanie. Podpowiedzą, jak podejść do tego problemu w sposób nienachalny, używając prostego, zrozumiałego dla dzieci języka. Odczarują, niekiedy w sposób bardzo humorystyczny pomogą przełamać wstyd pokazując, że wypróżnianie się jest zupełnie normalne i wszyscy to robią. Niewłaściwe podejście i zbytni nacisk mogą przynieść skutki odwrotne do zamierzonych, takie jak zaparcia czy moczenie się.

Mamy w naszej biblioteczce cztery książki, które poruszają temat odpieluchowania, choć publikacji na naszym rynku wydawniczym jest zdecydowanie więcej. I tak jak pisałam na początku, raczej nie przyspieszyły u Młodego umiejętności korzystania z nocnika, musiał do tego dojrzeć w swoim własnym tempie, ale niewątpliwie pomogły nam wprowadzić go w ten temat i nauczyć się z nim o tym rozmawiać we właściwy sposób. A zatem, tak, w jakiś sposób przyczyniły się do tego, że Pierworodny już „to” umie i jest na najlepszej drodze, by wkrótce pożegnać pieluchy na dobre.

Jeszcze jedna mała uwaga. Większość książek nie porusza niestety tematu kupy, ograniczając się jedynie do siusiania. A dzieci są przecież różne i różnie podchodzą do kwestii korzystania z nocnika. Niektóre łączą te obie potrzeby fizjologiczne, niektóre wcześniej zaczynają robić do nocnika kupę, mając większą trudność z robieniem siku do nocnika, a u niektórych – jak u Dżordża – szybciej „zaskakuje” odpieluchowanie w temacie sikania, a kupę wolą zrobić do pieluszki. Najlepiej zatem, aby książki poruszały oba zagadnienia, ale jeśli ich brak, warto poszukać tych poświęconych wyłącznie o kupie 🙂 takie też są 😉

Czas na nocnik!

Autor: Tracey Corderoy, Caroline Pedler
Seria: Maluch poznaje świat
Wydawnictwo: Wilga
Liczba stron: 28

Czas na nocnik to jedna z trzech książek opowiadających o perypetiach Niedźwiadka Uszko (o jednej z nich pisałam wcześniej TU). Ta część pomaga najmłodszym pożegnać się z pieluszką.

Główny bohater dostaje od swojej mamy dwa prezenty: nocnik i majtki z rysunkiem pociągu. O ile nocnik nie wzbudził jakiegoś szczególnego entuzjazmu, to majteczki bardzo się misiowi spodobały. Uszko lubił je nosić, ale w pewnym momencie nie zdążył dobiec do nocnika na czas i je zmoczył, co bardzo misia zasmuciło i zawstydziło. Sprytna mama wymyśliła wtedy, że własny nocnik i majtki dostanie ulubiona maskotka i przyjaciel Uszka, czyli Beksio. Niedźwiadek musiał nauczyć Beksia korzystania z nocnika, dzięki czemu wkrótce obaj stali się ekspertami w tej kwestii. Urocze ilustracje, delikatne podejście do tematu oraz ciekawy pomysł na nauczenie dziecka korzystania z nocnika, który można zastosować w domu to największe zalety tej książki 🙂 Minus to brak tematu kupy, niestety.

Kicia Kocia i Nunuś. Na nocniku

Autor: Anita Głowińska
Seria: Kicia Kocia i Nunuś
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 14

Jedna z części uwielbianej niegdyś (teraz entuzjazm jest już nieco mniejszy 😉 ) przez Młodego serii o Kici Koci i Nunusiu. Prosty język, nienachalne, rzeczowe opisy, wyjaśniające co i jak. Jeśli macie w domu małych fanów dwójki sympatycznych kocich bohaterów, to jest to książka dla Was 🙂 Minus – taki sam, jak w poprzedniej książce, czyli ani słowa o kupie.

Mały miś chce siusiu

Autor: praca zbiorowa
Seria: Mały miś
Wydawnictwo: Aksjomat
Liczba stron: 10

Kolejny bohater, o którym już na blogu pisałam (KLIK), czyli Mały Miś. Kiedy zaczyna rezygnować z pieluszki, rodzice stwierdzają, że potrzebuje nocnika, zabierają go zatem do sklepu i pozwalają mu samodzielnie go wybrać. Następnie cierpliwie wspierają go w pierwszych próbach załatwiania się. To właśnie postawa rodziców jest w tej książce najfajniejsza – są empatyczni, wspierają syna, zachęcają go do samodzielności, nie krytykują, kiedy popełnia błędy. To z pewnością książka, z której rodzice mogą się nauczyć równie dużo, co ich dzieci. Bardzo sympatyczna pozycja 😉

Nocnik nad nocnikami. Chłopiec

Autor: Alona Frankel
Wydawnictwo: Wydawnictwo Nisza
Liczba stron: 48

Bardzo wartościowa, ciepła książka oswajająca dziecko z nocnikiem, ale też delikatnie i bardzo konkretnie zaznajamiająca go z jego fizjologią. Prostym, zrozumiałem nawet dla małego dziecka językiem opisuje ciało dziecka, wspominając m.in. o pupie do siedzenia i dziurce w pupie do robienia kupki. Bardzo podoba mi się również to, że książka dostępna jest w dwóch wersjach – dla chłopców i dla dziewczynek.

Nocnik nad nocnikami, pomimo stosunkowo niewielkiej objętości, omawia odchodzenie od pieluszki bardzo kompleksowo, poruszając w zasadzie wszystkie najważniejsze aspekty. No i mówi też o kupie 😉 Przypomina też o konieczności zachowani higieny, informując, że po załatwieniu się spuszczamy wodę i myjemy ręce. Bardzo mi się podoba to rzeczowe podejście do tematu, traktujące odpieluchowanie jako kolejną zwyczajną rzecz, której dziecko w końcu się nauczy. A że pod drodze trafi się jeszcze pełna pielucha? No to trudno, to w końcu nic złego, jest to zupełnie naturalne 😉 To chyba najlepsza książka o odpieluchowaniu, jaką mogę Wam polecić 🙂

Inne tytuły o tej tematyce dostępne na rynku :

  • Tosia i Julek robią siku, Magdalena Boćko Mysiorska; Wydawnictwo Dwukropek
  • Jadzia Pętelka robi siku, Barbara Supeł; zielona Sowa
  • Basia Franek i pielucha, Stanecka Zofia; Harper Collins Polska
  • Tupcio Chrupcio. Żegnaj pieluszko; Wilga
  • Żegnaj, pieluszko. Jak miś polubił nocniczek, Bellinda Rodik, Kerstin M. Schuld; Wydawnictwo Debit
  • Pola mówi: muszę siusiu!, Irene Marienborg; Media Rodzina
  • Krok po kroku. Siku na nocniku; Wilga
  • Chce mi się kupę, Guido van Genechten; Nasza Księgarnia
  • Ale kupa! Co masz w pieluszce?, Guido Van Genechten; Nasza Księgarnia
  • Już to potrafię! Na nocniczku, Cheri Vogel; Olesiejuk
  • Robię siku na nocniku Książeczka dla chłopczyka/dziewczynki, Grażyna Wasilewicz; Aksjomat
  • Kupa siku już w nocniku Moja pierwsza książeczka do czytania i grania; Trefl
  • Kupa siku, Blake Stephanie; Dwie Siostry
  • Mądra Mysz, Zuzia korzysta z nocnika, Liane Schneider, Janina Grrissen; Media Rodzina
  • Kuba i jego nocnik, Slegers Liesbet; Adamada
  • Marysia żegna pieluszkę, Nadia Berkane; Debit
  • Na nocnik start Max i Królik, Astrid Desbordes, Pauline Martin; Mamania

Jeśli podobał ci się ten wpis skomentuj go, zalajkuj na fanpejdżu, udostępnij dalej lub polub mnie na FB 🙂 Dziękuję, poczuję się doceniona 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *