W kuchni z dzieckiem #2 Piracka sałatka

Dziś kolejny przepis z książki Małe rączki w kuchni. Sałatka była pyszna 🙂 Naprawdę 🙂 Ale w stopniu znikomym przyczyniła się do spróbowania przez Młodego zarówno efektu końcowego, jak i poszczególnych składników. Za to bardzo chętnie uczestniczył w samym procesie jej przygotowywania i miał z tego autentyczną frajdę 😉

Składniki:

  • kilka pomidorków koktajlowych
  • mała puszka kukurydzy konserwowej
  • kilka dziecięcych garści gotowej mieszanki sałatowej
  • kilka garści winogron zielonych (najlepiej bezpestkowych)
  • małe opakowanie borówek
  • 1 opakowanie małych kulek mozzarelli
  • grzanki do posypania (własnej roboty lub kupne – my zdecydowaliśmy się na kupne i w zasadzie nie bardzo było czym sałatkę posypać, bo Młody prawie wszystkie wyjadł, jako jedyny produkt z całej sałatki 😀 )
  • na sos: 2-3 łyżki oliwy z oliwek, pół łyżki miodu, pół łyżeczki octu balsamicznego

Potrzebne akcesoria:

  • miska
  • mniejsze miseczki lub pojemniczki na składniki
  • 2-3 łyżki i kilka łyżeczek
  • śliniak lub fartuszek

Sposób przygotowania:

Pomidorki kroimy na połówki, podobnie winogrona (chyba, że kupiliście jakąś malutką odmianę – my akurat taką dysponowaliśmy). Odsączamy mozzarellę i kukurydzę. Wszystkie składniki w osobnych miseczkach szykujemy na stole wraz z miską na sałatkę, a następnie ustępujemy pola małemu kucharzowi 🙂 Niech dodaje co i w jakich ilościach chce 🙂 Następnie robimy sos, mieszając wszystkie składniki i polewamy gotowym sosem sałatkę 🙂

Co robił Dżordż:

  • dodawał poszczególne składniki (co ponoć łaskotało, zwłaszcza kukurydza i borówki 😉 )
  • mieszał co jakiś czas sałatkę
  • zjadał grzanki 😀
  • wąchał poszczególne składniki – stwierdził, że kukurydza i mozzarella śmierdzą 😉
  • spróbował sałaty i mozzarelli – zdecydował, że są bleee 😉
  • przygotowywał sos – dolewał składników i intensywnie mieszał – to chyba spodobało mu się najbardziej. W zasadzie tak bardzo, że zrobiliśmy drugą porcję sosu 😀
  • wlał sos do sałatki i wszystko wymieszał

Korzystałam z książki: Annabel Woolmer, Małe rączki w kuchni. Książka nie tylko kucharska, Mamania, Warszawa 2020.

Jeśli podobał ci się ten wpis skomentuj go, zalajkuj na fanpejdżu, udostępnij dalej lub polub mnie na FB 🙂 Dziękuję, poczuję się doceniona 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *