Czym się bawimy#34 Pucio do tulenia

Wprowadził się do nas całkiem niedawno 🙂 Nie czekaliśmy nawet na jakąś specjalną okazję, by go do siebie zaprosić. I to mimo tego, że już wkrótce i Mikołajki, i Boże Narodzenie 🙂 Okazji zatem nie brakowało, zabrakło nam natomiast cierpliwości 😀 Dlatego jak tylko pojawił się na sklepowych półkach, pojawił się i u nas. Mowa oczywiście o nowej maskotce od Nasze Księgarni, czyli Puciu do tulenia 🙂

Przytulanie jest w życiu niezwykle ważne. Nawet my dorośli go potrzebujemy, raz więcej, raz mniej. Ale potrzebujemy. A co dopiero dziecko. Dla niego potrzeba przytulenia, tego specyficznego kontaktu, jest szczególnie silną potrzebą emocjonalną. W końcu nic tak nie uspokaja, koi, wycisza i daje poczucie bezpieczeństwa jak przytulenie…

Dobrze, kiedy mamy do kogo się przytulić. Dla dziecka najlepszą naturalną przytulanką jest oczywiście rodzic, zazwyczaj mama. No, ale jak sobie radzić, kiedy mamy akurat nie ma? W końcu w życiu dziecka stopniowo pojawia się coraz więcej sytuacji, kiedy mama jest z różnych powodów nieobecna. Wtedy przydaje się przytulanka zabawkowa – najczęściej chyba jest to pluszowy miś. Choć pewnie zwolennicy króliczków, kotków, piesków i innych gałgankowych stworków pewnie mogliby się z tym założeniem nie zgodzić 😉 W każdym razie od kilku tygodni do tego grona zabawek, pełniących w życiu dziecka szczególną rolę, dołączył Pucio, znany dotąd przede wszystkim jako bohater serii rewelacyjnych i uwielbianych książek wspomagających naukę mowy (możecie o niej przeczytać TU, TU i TU).

Teraz mały chłopczyk opuścił kartonowe strony i jako gałgankowa przytulanka niewielkich, bardzo poręcznych rozmiarów – w sam raz dla małych rączek – może zagościć w dziecięcych pokojach, stając się przyjacielem, który może wszędzie towarzyszyć, kompanem podczas fascynujących zabaw i przygód, powiernikiem, któremu można się zwierzyć z dziecięcych sekretów, trudności i lęków lub opowiedzieć o niesamowitych przeżyciach z całego dnia…

Z czego składa się Pucio? Chyba najlepiej, jak sam o tym “opowie” 😉

Pucio do tulenia jest oczywiście świetnym uzupełnieniem całego “puciowego” zestawu, czyli książek, gier i puzzli, ale sama w sobie jest również doskonałą propozycją. Może się sprawdzić nawet, jeśli do fanów książek się nie zaliczacie. Dlaczego? Nie wiem, jak Wy, ale ja do tej pory nie zauważyłam w sklepach zbyt wielu przytulanek w dość realistycznej formie chłopczyka 😉

Szmaciany Pucio, wykonany z przyjemnego, miłego w dotyku materiału, ze swoja sympatyczną, uśmiechniętą buzią, powinien być raczej prezentowym pewniakiem i natychmiastowym obiektem dziecięcej miłości 😉 Zwłaszcza jeśli macie w domu małego fana serii, którego nowy przyjaciel być może zachęci do lektury książek i doskonalenia językowych umiejętności 🙂 Choć, kiedy myślę o Młodym, któremu buzia się nie zamykała nawet na chwilę i to bez Pucia, radzę się dobrze nad tym zastanowić… 😀 Uważajcie, czego sobie życzycie 😉

PS Zabawka dedykowana dzieciom w wieku 3+

PS 2 O innych fajnych pluszakach możecie przeczytać TU 🙂

Jeśli podobał ci się ten wpis skomentuj go, zalajkuj na fanpejdżu, udostępnij dalej lub polub mnie na FB 🙂 Dziękuję, poczuję się doceniona 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *