Najwyższy czas na podsumowanie lipca. Był to dla nas miesiąc bardzo aktywny, a co ważniejsze – urlopowo – wyjazdowy 😉
Ale po kolei 😉 W lipcu 2020 opublikowałam 9 wpisów, z których najchętniej czytaliście:
- Co czytamy #37 Anglojęzyczne książeczki od Usborne
- Miejsce przyjazne rodzicom z (nawet bardzo) małymi dziećmi #10 Sala zabaw Smocza Kraina, Łódź
- W podróży #5 Galway, Irlandia
- Kiedy dziecko śpi – skrótowiec popkulturalny # 38
- Podsumowanie czerwca 2020, nie tylko na blogu
Zestawienie 5 najpopularniejszych wpisów minionego miesiąca wygląda następująco:
- Przegląd jednorazowych chusteczek pielęgnacyjnych # 1
- Przegląd jednorazowych chusteczek pielęgnacyjnych # 2
- Co czytamy # 9 Rewelacyjne książeczki dźwiękowe
- Co czytamy #6 Książeczki dźwiękonaśladowcze cz. I
- Miejsce przyjazne rodzicom z (nawet bardzo) małymi dziećmi #6 – Restauracja Na Zdrowie, Łódź
Zanim udaliśmy się na upragnione wakacje do Trójmiasta, również nie próżnowaliśmy. Zresztą z Młodym, jak chyba z każdym dwulatkiem, trudno próżnować i cieszyć się ze stanu błogiego lenistwa 😀
Sezon plażowy rozpoczęliśmy od wizyty na łódzkiej Fali, gdzie Młody mógł się realizować szalejąc w piasku i wodzie 😉
Odwiedziliśmy, tradycyjnie, łódzkie ZOO, gościliśmy też na kliku placach zabaw, z których Młodego coraz ciężej wyciągnąć.
Marzeniem Młodego był piknik. Temat pojawił się w kilku jego książkach i bajkach, które ogląda i bardzo chciał, żebyśmy sobie taki urządzili. Kiedy więc pogoda na to pozwoliła, postanowiliśmy sobie zorganizować piknik w łódzkim ogrodzie botanicznym i wyszło super 😀
![](https://nosekjestbe.pl/wp-content/uploads/2020/08/IMG_20200705_150310-1024x576.jpg)
Tak bardzo super, że Dżordż domagał się pikniku również podczas naszego wakacyjnego wyjazdu, więc dwa razy jedliśmy obiad na trawie w Parku Oliwskim, w międzyczasie grając piłkę, biegając i budując szałasy z patyków i liści 😀
![](https://nosekjestbe.pl/wp-content/uploads/2020/08/IMG_20200723_161428-1024x576.jpg)
Skoro już zahaczyłam o temat wyjazdu, w tym roku odwiedziliśmy Trójmiasto, po tym jak nasz planowany wyjazd do Holandii trafił sz… znaczy koronawirus 😉 Wyszło super, choć były momenty, kiedy się zastanawiałam, czy ja nadal chcę gdziekolwiek wyjeżdżać z dzieckiem 😀
Odwiedziliśmy Gdańsk, Gdynię i Sopot. Plaża była oczywiście punktem obowiązkowym, zawitaliśmy również m.in. do gdańskiego ZOO…
![](https://nosekjestbe.pl/wp-content/uploads/2020/08/IMG_20200801_135638-1024x486.jpg)
![](https://nosekjestbe.pl/wp-content/uploads/2020/08/IMG_20200801_145831-1024x576.jpg)
![](https://nosekjestbe.pl/wp-content/uploads/2020/08/IMG_20200801_150016-576x1024.jpg)
![](https://nosekjestbe.pl/wp-content/uploads/2020/08/IMG_20200801_140031-1024x576.jpg)
![](https://nosekjestbe.pl/wp-content/uploads/2020/08/IMG_20200801_134844-1024x576.jpg)
![](https://nosekjestbe.pl/wp-content/uploads/2020/08/IMG_20200801_155924-1024x755.jpg)
… gdyńskiego akwarium, sopockiego molo, Rodzinnego Centrum Rozrywki Loopy’s World…
… no i oczywiście dużo spacerowaliśmy po pięknym Gdańsku. Znaleźliśmy również kilka fajnych lokali 😉 Ale o tym wszystkim opowiem Wam już niedługo 😉
![](https://nosekjestbe.pl/wp-content/uploads/2020/08/IMG_20200719_151900-1024x576.jpg)
Młody znów więcej je, a wakacyjno – wyjazdowym hitem są lody. Mógłby jeść je bez przerwy, szczęśliwie ze względnym sukcesem studzimy te zapędy 😉
Faza rozwoju “to moje” trwa nadal 😀 Często towarzyszy nam na placach i salach zabaw – Młodemu wydaje się, że wszystko jest jego, zwłaszcza jeśli gdzieś zawita pierwszy. Coraz częściej, mimo początkowej niechęci i dużej nieśmiałości zaczyna bawić się z innymi dziećmi, ale nadal tylko jeśli są starsze. Do dzieci w podobnym sobie wieku lub młodszych podchodzi bardzo ostrożnie i nieufnie, nawet niechętnie.
Dodatkowo doszedł nam “ukochany” chyba przez wszystkich rodziców etap “dlaczego?” 😀 “Dlaczego?” jest w zasadzie wszystko, od konieczności nauki siusiania do czegoś innego niż pielucha, po wianie wiatru, przy czym potrafi pytać o tą samą rzecz z dziesięć razy pod rząd. Nie powiem, bywa to z lekka męczące 😀
Rozwój mowy postępuje, a buzia się nie zamyka 🙂 Zdania są coraz dłuższe i bardziej skomplikowane. Widać jak czasami Młody próbuje coś powiedzieć, zastanawia się jak, czasami zacina się na jakimś słowie i powtarza je kilkukrotnie próbując “pójść” dalej w swojej wypowiedzi i jak go frustruje, kiedy mu to nie wychodzi. Ma swoje kolejne dziecięce słowo – humel, oznaczające hamburgera 😀 Wypowiedzi miesiąca “Ja pitolę” oraz (prosi gestem, żeby go wziąć na ręce) “Julek za mały” “Na co Jurek jest za mały?” “Zeby chodzić”. Bez komentarza 😀 Wypowiada coraz więcej słów w języku angielskim, co ważne – ze zrozumieniem i chce się uczyć kolejnych, sam pyta o angielskie odpowiedniki.
Boi się owadów, zwłaszcza latających, a już much w szczególności. Czasami strasznie panikuje z ich powodu.
Co do zabaw, dużo czasu spędzał zwłaszcza na zabawie z resorakami, pluszakami, figurkami zwierząt oraz w basenie z kulkami. Często używał kolorowanek wodnych. Chętnie układał puzzle i bawił się w chowanego oraz w gotowanie. Nasz mały kucharz dostał nawet nowe drewniane produkty spożywcze w skrzynkach Melissa & Doug, które bardzo mu przypadły do gustu, zwłaszcza kiełbaska i pałka z kurczaka 😀 Niekiedy twierdzi, że jest kucharzem lub kelnerem 😀 Jednym z niekwestionowanych hitów miesiąca była… bibuła 😀
Ale chyba najukochańszą zabawką w tym miesiącu była kosiarka, którą wypatrzył w sklepie i za nic nie chciał się z nią rozstać 😀 Pojechała z nami nawet na wakacje, gdzie Młody namiętnie kosił trawę i … kamienie 😉
Bardzo lubił zabawy piłką – rzucanie i kopanie (Julek stsela gola!), bieganie (Julek lobi dzoging, zn. uprawia jogging) lub – w jego mniemaniu – grę w bejsbol 😀 Wygląda to bardzo zabawnie 😀 Dwa ostanie przypadki to efekt oglądania Małego świata w podróży 😀
Najchętniej czytane tytuły minionego miesiąca to Automoto, Nasze miasteczko, 24 godziny. Coś się dzieje na budowie, Świnka Peppa. Dwie gaduły, Marysia. Trzy historie na wakacje, Pucio mówi dobranoc i Pucio na wakacjach, Moje pierwsze 100 słów. Pojazdy, Pociągi, oba tomy Małego świata, Llamas in pyjamas, Jedź, jedź, stój!, Na placu budowy, Na budowie, Auta, Tydzień na budowie.
![](https://nosekjestbe.pl/wp-content/uploads/2020/08/IMG_20200807_155439-1024x727.jpg)
![](https://nosekjestbe.pl/wp-content/uploads/2020/08/IMG_20200807_155620-1024x603.jpg)
![](https://nosekjestbe.pl/wp-content/uploads/2020/08/IMG_20200807_155542-1024x850.jpg)
Jak widać tematy budowlano – motoryzacyjne nadal dominują 😀 Sporo w tym zestawieniu nowości, ale naprawdę nie wyrabiam się z wpisami o książkach Młodego (zresztą z wpisami o tym, co sama czytam, też nie 😀 ). Albo czasu za mało, albo za dużo kupuję 😀 Przyjmijmy, że problemem jest czas – w końcu nie można mieć za dużo książek 😀
W lipcu obejrzałam fantastyczny serial Staged z Davidem Tennantem i Michaelem Sheenem (obu panów uwielbiam 😀 ), wymęczyłam Diunę Lyncha (koszmarnie nudny film… oby nowa wersja była lepsza), rozpoczęłam przygodę z Perry’m Masonem (HBO) i zaczęłam sobie przypominać sagę Gwiezdne Wojny. Co do książek, skończyłam Najlepsze miasto świata. Warszawa w odbudowie 1944-1949 Grzegorza Piątka, szczerze polecam, naprawdę świetna pozycja. Do tego na lekturę stricte wakacyjną wybrałam – ponownie w ramach literatury dziecięco – młodzieżowej – Klucz Blacktorna Kevina Sandsa, który przeczytałam w ciągu dwóch wieczorów 😀 No i wreszcie zaczęłam czytać swój urodzinowy prezent, tj. autobiografię Eltona Johna, którą zapewne w sierpniu uda mi się skończyć 🙂
Planów na sierpień specjalnie nie mamy. Czekamy z niecierpliwością na drugą część urlopu 😀
A jak Wam minął lipiec?
Jeśli podobał ci się ten wpis skomentuj go, zalajkuj na fanpejdżu, udostępnij dalej lub polub mnie na FB 🙂 Dziękuję, poczuję się doceniona 🙂